środa, 24 października 2012

jesień się nie nudzi

Tak, tak... znowu o jesieni,  jesiennie i w jesionce
(z tym słowem problemu nie ma tylko obywatel ChRL ;)

Moje zdjęcia nie są  mistrzostwem świata, ale nie odstąpię i jeszcze nimi zarzucę jak jesiennymi liśćmi.
 Mam nadzieję, nikogo żółć nie zaleje, w końcu raz do roku taka powódź koloru.







A tu sprzed dwóch lat .
Uwielbiam tą sesję parkową, z małym Igorkiem na szeleszczącym dywanie i z moimi kosmicznie srebrnymi trampkami, które obecnie są docinane do różnej wielkości kolczyków i wisiorków (juz cos wspominałam o domowym recyklingu ?;)









2 komentarze:

  1. ale miałaś wystrzałowego irokeza! :) a jesieni nigdy dość. zamawiam jakiś kolejny zasyp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny mały fąfel - taka pyzunia:)Z rozrzewnieniem patrzę na mojego najmłodszego, gdy miał 3 latka i był jeszcze taki fajny - mięciutki;)

    Fryzura WOW - niezwykle twarzowa:)

    OdpowiedzUsuń