Bardzo się cieszę, że zaimprowizowaliśmy. Pomysł by odwiedzić Zamek Sielecki (gdzie mieści się muzeum Sosnowca) wpadł po przerwie tak długiej, że wstyd się przyznać. To się nazywa proszę państwa ignorancja albo skleroza, jak kto woli.
Nie znałam tego pałacyku od strony cennych zawartości i dopiero dziś wspięłam się schodami na pierwsze piętro i zagubiłam wśród bibelotów.
W ogóle, to cudne miejsce jest, takie ze starym panem portierem, duchami przeszłości pełzającymi po ścianach, ciszą zza czarnego fortepianu...ach
Zdjęcia komórkowe. Cóż, nie wiesza się na szyi najważniejszej aparatury przy każdorazowym wyjściu.
Zestaw balowy czyli torebki, kapelutki, puzderka, nieco obok w gablotach cudna biżuteria, ale byłam zbyt poruszona i zrobiłam niewyraźne zdjęcia;)
Duchy starej dzielnicy wpełzają piwnicznym okienkiem i nakłaniają do złego, miedzy innymi w wannie;) Odjechane!
trochę światłocienia i dużo szkła
Torebunie - miodzio:)
OdpowiedzUsuńnoo, jak 'lejące' sukienki ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to Twoje improwizowanie i mam jeden okrzyk zanim postawię kropkę: "Ty cichaczem włosy zapuszczam!" :) kropka
OdpowiedzUsuńoj, już dość zapuszczona jestem ;)
OdpowiedzUsuńPięknie położone to muzeum, a zestaw balowy to coś dla mnie - spędziłabym tam czasu a czasu...
OdpowiedzUsuńa wiesz, że muzeum jest położone w fabrycznej części miasta, gdzie niszczeją kamienice, wystają kominy i jest bardzo mało zieleni....ale sam pałacyk i park wokół - cudo
UsuńBardzo fajne miejsce :)
OdpowiedzUsuńnooo:)
UsuńŁadne ciekawostki :)
OdpowiedzUsuń