środa, 22 maja 2013

ta noc przeminie

kiedy byłam nastolatką namiętnie pisałam wiersze, a może wierszokleciłam.
Będąc  w którejś z pierwszych klas podstawówki napisałam swój pierwszy UTWÓR, który wyrecytowałam mamie...(pamiętam jak dziś, że mama myła wtedy toaletę wodą z dodatkiem perfum konwaliowych, które dostała ode mnie na dzień matki ;) Przeczytawszy swoje rymowanki musiałam mocno zaciągnąć się zapaszkiem, a potem obrazić na mamę do końca życia (czyt. dnia )
 Jeśli nie chcecie, możecie nie wierzyć, ale wiersz zaczynał się od słów:

"Pytasz skrycie, czym jest życie?"

najtrwalsze wspomnienia często towarzyszą jakiejś traumie;) ...zapach konwalii całe szczęście nie kojarzy mi się źle, wciąż lubię


Wczoraj zagrzebałam się w pościeli Igora, który zasnął w objęciach tatusia i torturą było go odrywać i transportować do swojego łóżka. Chyba dobrze się stało.


położyłam się z pożółkłym zeszytem, który kryje takie starocie, że na palcach dwóch rąk nie zliczysz.
 Pomyślałam, że przeciez tak niedawno byłam dzieckiem
Prawda, że tak niedawno bawiłyśmy się lalkami, kopali piłkę?


na papier ciurkiem przelały się słowa



uszy szumią ulicą
pokładam w łóżku nadzieję, że nie zasnę
jakieś wspomnienie właśnie się odradza
nieproszone

tak wiele pamiętam
a im więcej, tym boleśniej
czas zdziera kolana gdy wdrapujesz się na drzewo by spojrzeć wstecz
gwiazd już nie ma, tych co są
księżyc obraża pamiątki pozatykane w kąty
ciężki od zachwytu
jak piosenka której dźwięki nie mieszczą się w skali







Ta melodia jest  ilustracją do wiersza 
O wiele piękniejszym odzwierciedleniem, tego co czuję

Gdybym mogła was zmusić, żebyście obejrzeli, posłuchali do samego końca...


1 komentarz:

  1. Madziu, zmusiłaś mnie i omal się nie popłakałam przez Ciebie;)
    Często czuję się jak ten chłopiec...

    OdpowiedzUsuń