Wiosłem tez można czerpać natchnienie, albo stopami - siedząc na molo i obserwując jak się wieczór skrzy.
Ruch na wodzie jest spowolniony, co nie znaczy by nie uważać na światła, na światła przede wszystkim.
Molo - pomysłodawca musiał być romantykiem.
Na takie światło trzeba uważać...żeby nie przegapić;) A co to za psiur?
OdpowiedzUsuńpsie państwa gospodarzy, bardzo przyjacielskie.
OdpowiedzUsuń"Wiosłem też można czerpać natchnienie, albo stopami"...rozpłynęłam się w słowach Twoich i fotografiach - tyle natchnień... .
OdpowiedzUsuńZakochałam się w pierwszym zdjęciu! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń