Ostatni majowy dzień. Wczorajszy rzewnie płakał, dzisiejszy tylko się chmurzy. Ciekawe jaki humor będzie miał czerwiec? Miesiąc w którym wszystko się dla mnie zaczęło.
Maj kojarzy się z czerwonym, czymś rozbuchanym, tętniącym...może to przez miłosną aurę? Czerwiec rozpościera zielony dywan, jest krzepki i niesie orzeźwienie w każdej kropli rosy, którą katapultuję z rozhuśtanego źdźbła do ust.
Dobrze, że przed nami jeszcze sporo zielonego czasu. Nawet rudo rozczochrany październik zniosę, ale gołe gałęzie to chłosta dla duszy.... ej, co ja tu w ogóle o zimie..... jakiś nonsens..
...a czy na was maj pozostawił jakiś widoczny ślad?;)
kiedy byłam nastolatką namiętnie pisałam wiersze, a może wierszokleciłam.
Będąc w którejś z pierwszych klas podstawówki napisałam swój pierwszy UTWÓR, który wyrecytowałam mamie...(pamiętam jak dziś, że mama myła wtedy toaletę wodą z dodatkiem perfum konwaliowych, które dostała ode mnie na dzień matki ;) Przeczytawszy swoje rymowanki musiałam mocno zaciągnąć się zapaszkiem, a potem obrazić na mamę do końca życia (czyt. dnia )
Jeśli nie chcecie, możecie nie wierzyć, ale wiersz zaczynał się od słów:
"Pytasz skrycie, czym jest życie?"
najtrwalsze wspomnienia często towarzyszą jakiejś traumie;) ...zapach konwalii całe szczęście nie kojarzy mi się źle, wciąż lubię
Wczoraj zagrzebałam się w pościeli Igora, który zasnął w objęciach tatusia i torturą było go odrywać i transportować do swojego łóżka. Chyba dobrze się stało.
położyłam się z pożółkłym zeszytem, który kryje takie starocie, że na palcach dwóch rąk nie zliczysz.
Pomyślałam, że przeciez tak niedawno byłam dzieckiem
Prawda, że tak niedawno bawiłyśmy się lalkami, kopali piłkę?
na papier ciurkiem przelały się słowa
uszy szumią ulicą pokładam w łóżku nadzieję, że nie zasnę jakieś wspomnienie właśnie się odradza nieproszone tak wiele pamiętam a im więcej, tym boleśniej czas zdziera kolana gdy wdrapujesz się na drzewo by spojrzeć wstecz gwiazd już nie ma, tych co są księżyc obraża pamiątki pozatykane w kąty ciężki od zachwytu jak piosenka której dźwięki nie mieszczą się w skali
Ta melodia jest ilustracją do wiersza
O wiele piękniejszym
odzwierciedleniem, tego co czuję
Gdybym mogła was zmusić, żebyście obejrzeli, posłuchali do samego końca...
Lech zapodał film z takim sprzętem i okazało się, że dla nas jest nieodzowny. Już go mamy, testujemy i pokazujemy. Nazywa się Weehoo i długo się od nas nie odczepi.
Po testach kucnęłam na łące i rwałam przekwitłe mlecze.