czwartek, 31 stycznia 2013

w sepii

Nie pokazuję się wcale, bo dzieje się 'nic'. W obręb owego nic możecie wpisać wszystko.
Bo dzieje sie wszystko i nic. Zakopałam się w roztopach, aparat przywarł do mebla, ogólnie ochota przychodzi tylko na jedzenie, reszta staje się z obowiązku...no może nie cała reszta.
 Dziwne ze mnie stworzenie, bo kiedyś juz pisałam - lepiej odżywia mnie wertowanie kart przeszłości niż awokado lub inne porzeczki. Pożyczyłam album ze zdjęciami dwudziestolecia międzywojennego i przepadłam na godzinę lub więcej, jak przysłowiowy kamień w wodę. Dopatrywanie się szczegółów koloru sepii działa na mnie jak balsam. Wiem, to paradoks - patrzenie w tył, na pożółkłe karty niesie w sobie ciężar nostalgii, ale ja w tej tęsknocie odgrzebuję witaminy dla ducha.
 Wczoraj niejasno sobie uświadomiłam, a raczej przeczułam, że  na Ziemi nie jestem po raz pierwszy. Byłam tu już. Czy były to czasy sanacji? Gdyby nagle okazało się, że dla mnie zakrzywią czasoprzestrzeń, jestem pewna, wybieram się na bal w lata dwudzieste ubiegłego wieku.

zdjęcie zupełnie bez związku i z herbatą



8 komentarzy:

  1. Zdjęcie "niby nic", a jednak...miło Cię widzieć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie ciebie również niezmiennie - czytać i widzieć

      Usuń
  2. Zaczytałam się w Tobie i przepadłam też "jak kamień w wodę". Piękne to wszystko - przeszłość, tęsknota, w której znalazłaś witaminy dla ducha.
    Wiem, o co chodzi - ja przeglądam albumy babci Apolonii(ur. 1919, córeczka ma po niej drugie imię) i zatracam się w tym i niepojęte są dla mnie te obrazy, które jednocześnie tak bliskie... . Dla mnie zdjęcie dopełnia całości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)fenomen zdjęć czy czasu?

      a widziałaś może film "Biała wstążka" ? Jest niezwykły!

      Usuń
  3. Jak ja cię rozumiem Madziu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeraża mnie myśl że mogłam już tu być kiedyś, bo to znaczy że tu wrócę, a chyba nie chcę...Na razie jestem na etapie chcenia, żeby moje życie odtwarzało się jak film, w tej jednej formie, ciągle takie samo, bo w sumie jest dobre..
    ...tak się czasem zastanawiam czy Ci, którzy tak zapadają się w skrawkach minionego dawno czasu, tęsknią za czymś co było dla nich ważne? bo życie dawno temu, jak by nie utkane było w koronki i sepie, było bardziej okrutne w swojej rzeczywistości niż jest dzisiaj...Ci co tęsknią, co byli, muszą tęsknić za czymś ważniejszym niż tylko sepia i wykwintne rękodzieło...To mogą być uczucia, to mogą być ludzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ostatnie zdanie. Nie tęskni się za obrazami, ale za tym czymś, co kryją, a jest nie do opisania .... i dlatego nie wiem za czym odczuwam tęsknotę, tak naprawdę.

      Usuń