wtorek, 7 sierpnia 2012

Bierna rzeka dla aktywnych

Tak, Pilica jest bez wątpienia rzeką piątej kategorii górskiej;) Porywa do nieposkromionego tańca...ale nogami po mieliźnie. Ech..i tak było super, kiedy kajak wżynał się w piach to i człowiek stawał jak wryty w obliczu pięknych okoliczności przyrody:)
 Czasem bywa, że widoki są monotematyczne i  seriami przelewają się przed oczami te same chaszcze, tataraki i zarośla. Jednak ta powtarzalność ma przyrodzony zamysł - jednostajnie uspokajać umysł, wyciszać, odrywać się od przyziemnego biegu myśli gdzieś na brzegu.

Była jeszcze jedna dłuższa chwila niebytu w rzeczywistości.
 Kiedy pełnia księżyca rozlewała blask nad nocną Pilicą, a z oddali słychać było nawoływania głuszców i lamenty z psiej budy.  W przerwach wszechobecnego trwania słychać jak w nieruchomym powietrzu liście napinają nerwy, piszczą słoje w konarach, jak płacze rzeka cichym plumkaniem.
 Ciszę słychać, cisza ma swoją częstotliwość, mocno dudni w uszach i wciąga w przedziwny stan zespolenia z przyrodą. Pierwszy raz tak głęboko i do metafizycznego bólu. Bólu który ma w sobie słodycz tęsknoty za tym "najpierwszym" początkiem wszystkiego.












5 komentarzy:

  1. przypomniał mi się cytat - "cisza jest głosów zbieraniem"...

    OdpowiedzUsuń
  2. odrealnienie... inny świat a taki blisko nas...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chwaląc się, przejrzałam wszystkie Twoje zdjęcia z pierwszej strony. "Cyrk na drodze" - rewelacja XD Podoba mi się Twój świat, zajrzę tu nie raz. Pozdrawiam oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia robisz przefajne, będę zaglądać! :)

    OdpowiedzUsuń