środa, 27 czerwca 2012

deszczowa sukienka retro



zmokła kura....... domowa....z pazurem? ;)





















Mam starą duszę chyba. Kocham to, czego juz nie widać gołym okiem, ale zostało na kliszach i w najgłębszych szczelinach pamięci.

czas jest wrogiem
czas jest sprzymierzeńcem



.... znów asfalt lśni

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Cię! Tak cudnie wyglądasz - kocham zmokłe kury, zwłaszcza w klimacie dopiero-co powojennym;)
    Ps. ale tej weryfikacji obrazkowej nie znoszę, zwłaszcza jak jestem po jednym piwie;))

    OdpowiedzUsuń
  2. kurze się dziób czerwieni, pazurem bazgrze - dziękuję:)

    zweryfikuje ta weryfikację, przynajmniej popatrzę co tam, chociaż jestem ślepa na te sprawy ;)

    OdpowiedzUsuń